Hej!
Dziś chciałam wam opowiedzieć o tym,jak byłam na koloni i przełamałam strach.Była to kolonia taneczna,czyli coś idealnego dla mnie.Było to w Podgrodziu.Byłam w pokoju z moją przyjaciółką Basią,jej dwiema koleżankami z klasy,i 6 letnią dziewczynką o imieniu Zuzia.Zuzia była obrzydliwa...
Ale nie o tym miałam pisać.Codziennie rano wstawałyśmy,korzystałyśmy z łazienki,ubierałyśmy się i wyruszałyśmy na śniadanie.W stołówce był szwedzki stół. Zawsze na śniadanie jadłam kanapkę z masłem,szynką i ogórkiem.Piłam herbatę lub kakao (nigdy nie mogłam się zdecydować :D).Potem uczyłyśmy się piosenki w której mówimy dzień dobry w różnych językach. Po chińsku - nichał penio (napisałam tak jak się mówi).Następnie uczyłyśmy się 2 układów tanecznych.Potem był obiad,chwila przerwy,nauka tańca i piosenki,kolacja i spokójjj!!!!! Pewnej nocy,obudziłam się.Nikogo nie było w pokoju. Wszyscy wychodzili na dwór w piżamach.Poszłam za nimi.Okazało się że to miała być taka zabawa.Wszyscy tańczyli wokół fontanny,a niektórzy stali obok i marudzili że jest im zimno i chcą spać (w tym ja :p).Była też impreza hawajska i wybory miss.
Przełamanie strachu:
Nadszedł dzień wyborów miss.Długo zastanawiałam się czy wziąć w nich udział,i co bym miała pokazać.Po długim przemyśleniu,postanowiłam wystartować. Zaczęłam się przygotowywać.Miałam zamiar zatańczyć,ale nic nie przychodziło mi do głowy. Zaczął się konkurs. Bałam się,że się ośmieszę.Miałam numer 27.1 uczestniczka...2,3,4,5,6.....Serce mi waliło jak nie wiadomo co.21,22,23....Miałam ochotę uciec.26...O NIE ,ZARAZ JA!!! - miałam w myślach. I przyszła pora na mnie. Zaczęłam tańczyć.To co miałam zatańczyć wymyślałam sobie w tedy gdy tańczyłam.Ku mojemu zdziwieniu wszystkim się podobało.Niestety nie wygrałam,ale odważyłam się zatańczyć przed wszystkimi.Teraz miło wspominam tamte czasy.
To wszystko.Pa!